Dla nieśmiałych czy niedoświadczonych osób pierwsza rozmowa z rodzicami partnera jest bez wątpienia stresująca. Jest to jednak sytuacja, z którą trzeba się zmierzyć i tylko na początku wydaje się taka straszna. Każdy jednak wie, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze i każdy chce wypaść jak najlepiej.
Przygotować się za dużo do takiego spotkania nie trzeba. Warto wypytać się trochę chłopaka o rodziców. On powinien wiedzieć na co są wyczuleni czy czego nie lubią. Jeżeli chce się zrobić miły gest, możesz przynieść czekoladki. Ubierać się należy się w
swoim stylu, ale elegancko (oczywiście nie mam tu na myśli stroju galowego!). Bardzo krótkie spódniczki czy dekolty odpadają.
Jak się zachowywać? Po prostu być sobą. Trzeba pamiętać o kulturze i dobrych manierach. To rodzice decydują czy chcą się z być może przyszłą synową przywitać przez podanie ręki czy nie. Bycie miłym jest jak najbardziej wskazane, ale bez podlizywania się. Warto nawiązać małą konwersację. I oczywiście trzeba pamiętać o uśmiechu!
Osobiście na pierwszy kontakt z rodziną preferuję przelotne spotkanie. Przedstawienie się i krótka konwersacja. Wtedy nie trzeba obawiać się niezręcznych cisz i stresujący moment będzie wystarczająco skrócony. Jednak niektórzy tradycyjnie zapraszają na rodzinny obiad. Tutaj jest większe prawdopodobieństwo, że chwilami może być trochę niezręcznie, ale to normalne w takich sytuacjach.
Nie warto się stresować. W dużej mierze przebieg tego spotkania zależy od partnera. Powinien on przerywać niezręczne momenty i zadbać, aby partnerka się dobrze czuła.
A wy jak przeżyliście takie spotkanie?
About
Witam na blogu o związkach. Znajdziecie na nim subiektywne opinie i porady z kobiecego punktu widzenia. Zachęcam do komentowania. Chętnie nawiążę dyskusję, nawet jeżeli nasze zdania są odmienne.
Jeżeli masz pomysł na artykuł, masz sercowy problem lub chcesz się do mnie osobiście zwrócić w danej sprawie, skontaktuj się.
Właścicieli innych stron i blogów zapraszam do współpracy.
E-mail: gdykochamy@gmail.com
Wszystkie zdjęcia na blogu mają licencję CC0 Public Domain.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Są tacy rodzice którzy uważają że dla "synunia" żadna dobra nie będzie....
OdpowiedzUsuńJednak mam znajomą która ma syna ona ma dziewczyny zrywa z nimi a "niedoszła teściowa" pisze z nimi i ma kontakt... urocze:)
świetnie, że napisałaś taki post :) Ja na szczęście mam ten krok już dawno za sobą :)
OdpowiedzUsuń